SOUL HANTER - SHINE OF RELAMIA

PBF w realiach planety Relamii i zbliżającego się turnieju SOULSPECTRANÓW... Czyli łowców dusz.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

  • Index 
  • » ZIEMIA 
  • » Tokyo 
  • » Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

#16 2012-06-04 21:56:45

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

- Jak śmiesz gnido obrażać mojego Pana Atecaina! Atecain jest nieomylny.. Nigdy się nie myli w swoich decyzjach... Jej wspomnienia sa jej siłą... Zrozum to do cholery Alastorze... Niczego nie rozumiesz... NIE SIŁA I NIE SZYBKOŚĆ są kluczem do zwycięstwa... A wspomnienia... I to że ich nie ukrywamy.... Nie pogubi się w tym... Teraz się gubi bo jej to blokujesz... I ty siebie zwiesz mędrcem? Kpina... Daj jej wreszcie prawo wyboru... Nie nakazuj jej tego co ma robić... Jej serce jest silniejsze od jakiegokolwiek oręża... A ty ślepo patrzysz na swoje ideały... Nie tędy droga... W ten sposób nigdy nie odkryje siły która w niej drzemie.

Offline

 

#17 2012-06-04 22:08:09

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Naszyjnik poparzył mężczyznę i wzniósł się lekko w powietrze.
- Shana! - usłyszałam jego głos, szybko się zerwałam i pobiegłam w jego stronę - Słucham cię, mistrzu.
Uklękłam i spuściłam głowę. Alastor podleciał do mnie i po chwili znalazł się na swoim miejscu. W momencie gdy zimny medalion dotknął mej skóry, przez głowę przeszła mi cała ich rozmowa. Byłam w szoku. Pierwszy raz Alastor podniósł głos. No i ten mężczyzna, obraził największego mego mistrza. Bez chwili wahania dobyłam miecz i przyłożyłam mu ostry koniec do krtani. Byłam tak pełna zemsty, że nawet nie zauważyłam, że na skórze starca pojawiła się plamka krwi.
- Ja w twoją wiarę nie ingeruję, więc ty nie ingeruj w naszą. Alastor nie obraził waszego Boga. Szanuje on cudze decyzje i poglądy. Ale ty, obraziłeś go, a zarazem i mnie. Nie wybaczę tego! Właśnie przed takimi ludźmi trzeba chronić tą Ziemię!
Włosy unosiły się ku górze i wokół nich latał żar. Moje oczy były jeszcze bardziej ogniste niż dotychczas. Powoli traciłam kontrolę i czułam, że lada moment ogień drzemiący we mnie wybuchnie.
- Naruszyłeś nasz honor!


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#18 2012-06-05 19:16:30

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Starzec spojrzał jej w oczy i się uśmiechnij.
- No dalej... Tnij... Mi już nie zależy... Życie i tak moje dobiegało kresu... Tnij i udowodnij tym samym że znasz swoją siłę... A Alastor obraził mojego boga... Gdyż stwierdził że się mylił... Co jest nieprawdą... Atecain nigdy się nie myli... Chcesz mnie zabić dlatego co szanujesz... Odkryłaś w tym momencie twoją prawdziwą siłe... To było celowe... żeby obrazić Alastora by wywrzeć na tobie emocje które są potrzebne do okazania twoich prawdziwych emocji... Pokazałaś to co warunkuje twoją siłę... A teraz pchnij we mnie swoje ostrze... Dołączę do swoich przodków w Ameionie... Relamijskim Niebie... Za wierną służbę memu Panu Atecainowi to będzie dla mnie nagroda...

Offline

 

#19 2012-06-05 20:12:32

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Przechytrzył mnie, czy tylko tak mówił? Nie mógł przewidzieć co uczynię, niby jak? Tylko co teraz? Wycofać się i darować życie temu głupcowi czy zabić go na miejscu? I w tym momencie odnalazłam odpowiedź. Wyciągnęłam rękę ku górze i wystrzelił z niej czerwony promień. Momentalnie wszytsko wokoło zastygło w miejscu, oprócz nas.
- To jest Fuzetsu. Magiczna osłona zatrzymująca czas dla ludzi i Pochodni - zabrałam miecz z jego szyi - A teraz stoczymy walkę, jak wygrasz, przystąpię do turnieju, a jak ja wygram, to dacie nam spokój i przeprosisz Alastora za zniewagę!


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#20 2012-06-05 22:00:12

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Starzec się uśmiechnął....
- Dobrze... Jak wolisz... - Wyjął swój kostur... - DO DZIEŁA! SSYLITH GHATUM SACTAI! - Zaklęciem przywołał węża który paraliżuje jej ruchy.

Offline

 

#21 2012-06-05 22:09:03

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Co on wypowiedział? Co to oznacza? Patrzyłam na niego zaskoczona. Co to wszystko znaczy? Pojawił się wąż, ogromny wielki wąż, który owinął się wokół mnie uniemożliwiając jakikolwiek ruch.
- Co to za magia? Tak chcesz pogrywać?! - krzyknęła i stanęła w płomieniach uwalniając się tym samym z objęć węża. Wyskoczyłam w powietrze i zaatakowałam go z powietrza mieczem.
Świat zawirował, miecz płonął, a mężczyzna? No właśnie. Co?


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#22 2012-06-07 11:39:17

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

- SHIKAPPU! MANSURI! EST!
Wąż wstał i rzucił się na nią... Jego zęby dotknęły jej ramienia wbijając się głęboko!
- HOKIMONE ASTRAI QUESSSE!!!!
Starzec ujawnił sie w zbroi... Dobył miecz z którego biła zielona poświata....
- Z Eikotem Relamii nie tak prędko wygrasz...

Offline

 

#23 2012-06-07 15:03:21

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

- Shana! - nie zdążyłam uniknąć węża. Rzucił się na mnie i wbił swoje zęby w moje ramię. Upadłam na ziemię pod jego ciężarem. On nadal był wgryziony w moje ramię. Zdrową ręką sięgnęłam po miecz. Miecz stał w płomieniach i błyszczał. Zamachnęłam się i tak po prostu odcięłam głowę stwora od reszty ciała. Byłam już wściekła. Wyciągnęłam głowę węża, ale przez nieuwagę w mojej skórze został jeden z jego kłów. Wstałam i poczułam, że po całej ręce sączy się krew. Aż tak mocno mnie zranił? Może trucizna?! Nareszcie stałam, ale po zrobieniu zaledwie jednego kroku upadłam na kolana. Ponownie wstałam i wtedy zamiast starca ujrzałam zbroję i wycelowany we mnie miecz pełen zielonej poświaty.Zebrałam w sobie siły i rozłożyłam ogniste skrzydła. Wzniosłam się wysoko, ale czułam, że z każdą sekundą słabnę. Trucizna. Widocznie wąż był jadowity, tylko dlaczego płaszcz nie ochronił mego ciała? Będąc już w górze, wyobraziłam sobie Yuuji'ego. To dodało mi sił. Wymierzyłam w niego miecz. Krzyknęłam i wokół mnie pojawiły się ogniste kule, które sunęły teraz na przeciwnika. Jak dobrze, że jest Fuzetsu, bo szkody są wielkie. Jak wygram, trzeba będzie je naprawić. Gdy kule uderzyły w przeciwnika i nastąpił silny, ognisty wybuch zanurkowałam i wbiłam miecz w bok wroga. Popatrzyłam w miejsce, gdzie powinien mieć oczy. Nie widziałam ich, ale mogłam sobie je wyobrazić. Moje były ogniste, jednak nie ciepłe tylko zimne jak lód i rządne zemsty i rozlewu krwi.


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#24 2012-06-07 18:26:07

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Usłyszała tylko śmiech.
- Starasz się ładnie... Czuje że buzują w tobie emocje...
Poczuła jak miecz starca wbija jej się w plecy
- Jednak jestem jeszcze do wielu rzeczy zdolny... AKKAMU RASAI!
Starzec stworzył z wody smoka który uderzając ją gasi jej ogniste skrzydła odbierając jej zdolność lotu.

Offline

 

#25 2012-06-07 18:49:49

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Byłam teraz bezbronna i cała we krwi. Ledwo łapałam oddech. Z wyczerpania zaklęcie straciło moc i znikło. Świat ponownie odzyskał swoje życie i słychać było samochody. Siedziałam na ziemi podparta tylko na rękach. W mojej prawej ręce nadal był miecz. Siedziałam już w kałuży krwi, która zlewała się z opadającymi włosami. Zaczęłam płakać i gdy podniosłam wzrok ujrzałam starca śmiejącego się ze mnie. To bolało. Nie chciałam przegrać, nie chciałam zostać niewolnikiem turnieju. Nie chciałam tego! Jednak przegrałam. Poczułam przeszywający ból z pleców i ramienia. Za dużo zranień i jeszcze ta trucizna. Nawet nie zdążyłam cokolwiek powiedzieć, a już oczy mi się same zamknęły. Poleciałam na twarz prosto w kałużę krwi i straciłam przytomność. Jedynie co słyszałam ostatnie, to błagania Alastora, abym się obudziła i szyderczy śmiech. Czego oni wszyscy jeszcze ode mnie chcą?! Nie miałam już sił walczyć. Nie czułam połowy ciała i mój ogień zgasł. Nic już nie mogłam zrobić. Zostałam teraz niewolnikiem i całkowicie pod władzą Atecain'a. Co było potem? Nie wiem. Łapiąc ostatni możliwy oddech powietrza osunęłam się w ramiona ciemności.


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#26 2012-06-07 19:20:05

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Starzec wziął ją na ręcę i zaniusł do szpitala... Tam lekarze pozszywali jej rany i usunęli truciznę z jej ciała... Po długim czasie staje nad nią.
- Witaj... Widzę że wróciliśmy do królestwa żywych... Wracaj do zdrowia... Czeka ciebie wędrówka na Relamię...

Offline

 

#27 2012-06-07 20:47:07

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Czułam, że ktoś mnie niesie. Te ręce były silne i zarazem pewne tego co robią. Pewno jakis przechodzen znalazł mnie nieprzytomny i uratował się. Tylko dokąd mnie zabierał? Próbowałam sie wyrwać i uciec, ale moje ciało odmawialo posluszenstwa. Czułam że jestem przenoszona z rąk do rąk, jak przedmiot. Co się ze mną działo? Znowu poczulam ból, następnie uczucie zimna i znowu nic. Gdy wróciłam do siebie, lezalam na czymś miękkim. Promienie słoneczne oświetlaly moja twarz. Próbowałam otworzyć oczy, ale były ciężkie jak z ołowiu. Nie czułam rąk ani nóg. W końcu musiałam otworzyć oczy. I zrobiłam to. Ujrzalam starca. A więc to przez cały czas był oon. Nienawidziłam go. Usłyszałam go. Chciałam zaprzeczyć, uciec. Ale nie mogłam nawet obrócić głowy. Jedynie co zrobiłam to uronilam łzę. Już byłam niewolnikiem. Teraz tylko musiałam czekać na kajdany losu, jaki dla mnie szykują.
- gdzie.... Alastor ? Gdzie... Mój.... Miecz? Gdzie.... Ja... Jestem? -z trudem wydusilam te pytania. Musiałam wiedzieć, chodź się bałam odpowiedzi.


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#28 2012-06-08 11:47:21

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

- Spokojnie... Jest obok ciebie
Pokazuje jej że amulet i miecz znajdują się na szafce obok łóżka
- Nic ci się nie stało... Mówiłem że trzeba ci treningów... Eikodzi rzadko stawają do turnieji... Ale musisz się mieć na baczności... Ja swoją część umowy spełniłem... Teraz twoja część Shano... Znajde ci dobrego mistrza do szkoleń... Ale wpierw wyjawie ci prawdę.
Nagle zajaśniała przed nią złota zbroja... Wygląd zaczął się zmieniać... Był to młodzieniec o zielonych włosach.
- To ja jestem Atecain Hakara... Uknułem tą całą intrygę gdyż wiedziałem że Alastor będzie robił problemy... Dlatego Alastara poprosiłem by ciebie przywiódł do mnie... Do starca... A po przegranej bitwie ze mną... Gwiazda ci sprzyja Shano... Gdyż sam ja ciebie wybrałem do tego byś uczestniczyła w moim turnieju... Wyczuwam w tobie wielki potencjał...
Chwycił za amulet i założył jej na szyję.
- Co prawda i tak sądzę że pomoc Alastora będzie ci potrzebna...

Offline

 

#29 2012-06-08 12:33:17

 Shana

Assasyn

Skąd: Japonia
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 51
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Obróciłam delikatnie głowę i ujrzałam leżące na szafce moje rzeczy. Dopiero teraz do mnie dotarło, że gdy straciłam przytomność wróciłam do postaci zwykłej dziewczyny.
- Gdzie ja jestem? - ponowiłam pytanie, choć wiedziałam gdzie jestem. W szpitalu. O jakiej prawdzie on mówił? Nie musiałam długo czekać aby ją poznać. Blask mnie oślepił i musiałam przymknąć oczy, aby coś ujrzeć. Wtedy właśnie zamiast starca stał chłopak. Przestraszyłam się, gdy nazwał siebie Atecain'em. Lekko się podniosłam, oparłam na łokciach i chciałam uciec. Chciałam zeskoczyć z łóżka i wylecieć przez okno.
- Jak? O co chodzi? Czemu?! Czemu ja?! Czemu przegrałam?! - prawie płakałam i świat wokół zawirował, gdy on powiesił mi naszyjnik na szyi. Ta dziwna aura i moc, nie spotkałam jeszcze takiej. Zaczęłam się powoli przesuwać w bok łóżka. Jeszcze tylko kawałek i mogłam uciec. Uciekłabym z tego potwornego miejsca i od tego człowieka.
- Ty nie jesteś prawdziwy! Nie możesz być prawdziwy! Nie zgadzam się! Słyszysz?! Nie zgadzam! Ja nie chcę! - zaczęłam się rzucać, chciałam sięgnąć po miecz i dalej z nim walczyć, pokonać go. Jedynie co mnie powstrzymywało to dane słowo. Honor i tak już straciłam. Do sali wpadły pielęgniarki i chciały mnie uspokoić, ale nie dałam im się. Wszystko mnie bolało, wszystko mnie piekło, czułam się słaba, ale nienawiść do tego jednego człowieka dawała mi moc i chęć zemsty. Nie mogłam tego znieść. On mnie dotknął i Alastora również. On mnie pokonał. On mnie zniewolił. Uspokoiłam się dopiero wtedy, gdy jedna z ugryzionych pielęgniarek wbiła mi jakiś zaszczyk. Położyłam głowę na poduszkę i zamknęłam oczy. Nawet nie próbowałam opanować łez. Nie widzi do czego doprowadził mnie. Co jeszcze on chce zrobić? Mógł mnie zabić. Tyle tylko teraz chciałam. Obróciłam się przodem do okna, dłoń zacisnęłam na naszyjniku i płakałam jak małe dziecko. Nic mi już nie zostało, nawet drugie życie.


Patrząc na ciemność lub śmierć
              Boimy się nieznanego - niczego więcej
                                          J.K.Rowling
                         Shakugan no Shana! Kotchi! Kurae!

Offline

 

#30 2012-06-08 12:39:12

Koramax123

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-31
Posty: 88
Punktów :   

Re: Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Pojawił się w jej wizjii.
- Ja jestem prawdziwym Atecainem.... Gdy się obudzisz będziesz już w pełnym zdrowiu... Zostało ci bardzo wiele... Walcz o swoją świetlaną przyszłość... Daje ci taką okazje.

Offline

 
  • Index 
  • » ZIEMIA 
  • » Tokyo 
  • » Równowaga przede wszystkim - Przygoda Shana'y!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl